Purina Satou

Króliczek i Panda

Króliczek i Panda

Statystyki

6(#24)
462(#41)
7.60 / 10(#24)
(głosów: 10)

Tagi

PL7+przygodakomediadla dzieci

Udostępnij

Udostępnij na FacebookuUdostępnij na Twitterze

Zakończony

KashokaKashoka

Poziom 3


Przygody Króliczka i Pandy.



Rozdziały

Rozdział 1Flag pl 04-07-2017

Komentarze

Ten_SmiertelnyTen_Smiertelny2020-10-15 22:42:03
Poziom 3
@mattab – nie wiem kim jesteś, nie masz dodanych żadnych komików i może nawet zarejestrowałeś się tylko po to by dać ten komentarz. Nie wiem czy to w porządku dla autorki byśmy tak tutaj sobie nawzajem rozmawiali, ale postaram się ci odpowiedzieć, mając też komiks na uwadze. Chyba najlepiej będzie jeśli rozwinę to o co mi chodziło w komentarzu, bo i autorka może na tym skorzysta (mam nadzieję, że mnie za to nie znienawidzi, bo nie piszę nic złośliwie czy nieszczerze).

Pierwsza strona:
„Chociaż króliczek miał wielu znajomych często czuł się samotny. Nie rozumieli go, nie akceptowali go w pełni.” – jest to sztuczny początek i od razu zdradza intencje autorki, którą jest propaganda akceptacji. Nie wiadomo dlaczego królika nie akceptowali. I czy kiedykolwiek ktokolwiek kogokolwiek w ogóle „w pełni” kogoś akceptował? Czy ktoś kto nie „w pełni” nas akceptuje i nie ze wszystkim co robimy się zgadza, nie może być naszym najlepszym przyjacielem? Może też ktoś nas akcentować, ale wcale naszym przyjacielem nie być. Przyjaźń to nie kwestia „akceptacji w pełni”, bądź nie akceptacji.

„Pragnął przyjaciela, który będzie chciał go poznać takim jakim jest. Nie będzie chciał go zmieniać na siłę… A pokocha go z jego zaletami i wadami.” – króliczek naczytał się zbyt wielu książek psychologii popularnej i odpłynął w złudzenia… Przyjaźń należy brać taką jest, bez boczenia się, że ktoś „nie w pełni” nas akceptuje i rozumie. Jeśli ktoś jest zawsze z nami i pomaga nam w chwili niedoli to jest to prawdziwy przyjaciel, nawet jeśli chciałby jakoś coś w nas zmienić, albo niezupełnie nas we wszystkim rozumie. Poza tym, ja nie chciałbym takiego przyjaciela który „pokocha mnie z moimi zaletami i wadami, w pełni mnie akceptując” lecz takiego który będzie wyrozumiały i cierpliwy wobec wad mojego charakteru i pomoże mi je przezwyciężyć.

Pretensje króliczka są zatem niesłuszne. Jego postrzeganie przyjaźni ułomne i niewłaściwe. Postawa roszczeniowa. Króliczek nie zamierza się zmieniać, chce kogoś kto zaakceptuje go takim jakim jest – i kropka. On ustępować nie zamierza. Lepiej jednak szukać wad w sobie samym i próbować się zmienić, niż narzekać, że cały świat nie w pełni nas akceptuje. Jeśli króliczek czuje się odrzucony, musi być tego jakiś konkretny powód. Powinien się zastanowić jaki. Być może błąd jest w nim, być może w innych, ale nie można tak po prostu oczekiwać, że z nieba spadnie nam ktoś kto będzie nas w pełni we wszystkim rozumiał i akceptował, a jeśli nie, to nie może być naszym przyjacielem.

I nagle pojawia się panda i deklaruje swoją przyjaźń. Narracja mówi nam, że „O takiej sytuacji marzył króliczek” – a więc oczekiwał, że ktoś zaproponuje mu przyjaźń? Jakby to był naturalny sposób zdobywania przyjaźni… A więc przyjaźń się deklaruje i ustala: Oto teraz jesteśmy przyjaciółmi. Zgadzam się być twoim przyjacielem i nie będę się czepiał twoich wad – czy w ten sposób zdobywa się przyjaźń? Czy to kwestia wzajemnej umowy, że będziemy się akceptować i już? Chciał kogoś kto będzie „akceptował go w pełni” i oto wystarczyło tak powiedzieć, by tak było? Przecież panda jeszcze nawet nie zna go na tyle by go naprawdę akceptować i rozumieć.

Przyjaźń powstaje raczej przez zżycie się ze sobą i wzajemną pomoc. Jej początki nie zawsze są łatwe. Byłoby o wiele lepiej gdyby panda np. wstawiła się za królikiem, gdy dokuczały mu inne pandy, odpędziła ich gdy go biły, albo nawet sama została razem z nim pobita. Wtedy mówi do oburzonego królika, który coś sarka: "Nie podziękujesz mi, wstawiłem się za tobą?" A królik: "Za co mam ci dziękować, to właśnie przez pandy takie jak ty, króliki nie mogą żyć w spokoju!" – ale ostatecznie w końcu zostają przyjaciółmi. Narracja mówi o tym, że „Króliczek postanowił pozbyć się uprzedzeń” ale tak naprawdę widać, że żadnych uprzedzeń od początku nie miał, bo inaczej tak ufnie nie podszedł by do propozycji pandy. Szczególnie że ponoć miał już złe doświadczenia, z tym, że go nie akceptowali i nie rozumieli – dlaczego miałby więc oczekiwać, że tym razem będzie inaczej? Jego oczekiwania są olbrzymie i w prawdziwym życiu na pewno by się zawiódł.

Druga strona komiksu: Królik mówi, że nikt nie chciał się z nim bawić – okropnie sztuczne! Dlaczego nie chcieli? Przecież ponoć miał wielu znajomych; co w nim takiego odpychającego, że nie chcieli się z nim bawić? To bezsensu i zupełnie sztuczny dramatyzm i żalenie się nad sobą. Tak samo „pandom wstęp wzbroniony” – dlaczego coś takiego miałby istnieć? Żałośnie płytkie postrzeganie uprzedzeń i rasizmu. Rozwiązywanie problemów które w realnym świecie nie istnieją, a niedostrzeganie tych jak najbardziej realnych.

Na ostatniej stronie panda mówi: „Króliczku bardzo cię lubię, także twoje wady” – tylko właściwie jakie wady? Wiele gadania o akceptacji razem z wadami, lecz koniec końców żadne wady królika ani pandy, nie zostały w komiksie pokazane. To zaś byłby dopiero prawdziwy test ich przyjaźni.

Wyobraźmy sobie, że panda ma wadę – lubi sobie popić. Krótko mówiąc: chleje na umór. Wyobraźmy sobie dalej, że pijąc alkohol ze swoimi kumplami pandami (może królik jest abstynentem, a może akurat był zajęty pracą z której dopiero później się urwał) zapomina się i po pijaku gada głupoty. Pandy gadają, że wszystkie króliki są głupie, a on im przytakuje i też drwi z królików. Wyobraźmy sobie dalej, że jego przyjaciel akurat nadchodzi i to słyszy. Umiałby mu to wybaczyć? Czy może uciekłby, biadając, że nikt go nie rozumie i nie akceptuje i nawet przyjaciel go zdradził?

Widać, że cała historia jest tylko z punktu widzenia królika, to jego wady trzeba akceptować, o wadach pandy ani słowa. To przyjaciel ma za nim biegać, a nie on za przyjacielem. Kto tutaj stara się o kogo i kogo do przyjaźni wciąż przekonuje? Królik nie chce przyjaciela lecz sługi. Wszystko musi być po jego myśli. A co gdyby nie było? Co gdyby panda się przy czymś uparła np. by nie wchodzić tam gdzie pisze „pandom wstęp wzbroniony”, królik byłby zrozpaczony, że nie obejrzał jego obrazu.

Obraz to ciekawa sprawa. Dopiero się poznali i królik włożył tak wiele pracy by go namalować. Tak naprawdę to błąd. Może myślał, że w ten sposób robi coś dla przyjaźni, nie wiedział jednak, czy pandzie obraz się spodoba. Tak naprawdę zaś chce by go za prace pochwalić, oczekuje czegoś w zamian, mimo iż robi coś co niekoniecznie zyska aprobatę i niekoniecznie pandzie cokolwiek daje. Łatwo mógłby się na tym przejechać. Gdyby teraz okazało się, że panda nie ma zupełnie gustu malarskiego i mimo iż próbuje to ukryć wychodzi na jaw, że obraz mu się nie podoba, królik mógłby wpaść we wściekłość, albo odrzuciłby go „bo go nie rozumie” itd. W komiksie pokazane jest jakby wszystko było takie proste, otóż w przyjaźni chodzi o to, że takie proste nie jest.

Wróćmy do wad i ich „lubienia” oraz akceptowania. Gdyby ktoś powiedział: „Lubię twoje wady: twoją głupotę, prostactwo, nieodpowiedzialność i krótkowzroczność” – to by świadczyło o jego przyjaźni? A gdyby powiedział: „Akceptuję cię w pełni, wraz z twoimi wadami: twoją ignorancją, rasizmem, i alkoholizmem” – to czy taka akceptacja to wyraz przyjaźni?

Wady to coś co uznajemy za złego. Coś czego nie lubimy. Jeśli lubimy wady to nie są wady, lecz zalety. Jeden może coś uznawać za wadę, a drugi za zaletę. Jeśli jednak uznajemy coś za wadę to znaczy, że tego nie lubimy i nie chcemy. Lubienie więc wad to absurd, gdyż to znaczy lubić coś czego się nie lubi. Wróg może jedynie lubić wady, w tym sensie, że dzięki wadom nieprzyjaciela, łatwiej ma go pokonać. Przyjaciel zaś nie może lubić wad swojego przyjaciela, może jedynie ich nie dostrzegać, może sądzić, że są tak małe, że można je nawet zaakceptować, może stwierdzić, że to wcale nie są wady itd., nigdy zaś nie może lubić ich jako wady.

Nie podoba mi się taka wyidealizowana wizja przyjaźni poniekąd dlatego, że przeczy ona samej istocie przyjaźni. Panda i królik w komiksie nie są wcale przyjaciółmi – po prostu są dla siebie (jedynie) mili. Miłość zaś to nie bycie miłym. I przyjaźń to nie bycie miłym. Przyjaciele i rodzina są po wielokroć wobec siebie bardzo niemili. Kłótnie zdarzają się o wiele częściej między przyjaciółmi niż między ludźmi którzy są sobie obcy. Panda i królik zbyt bardzo na siebie chuchają i dmuchają dbając by się czasem nie urazić, by być prawdziwymi przyjaciółmi.

Przyjaciele mają zresztą bardzo często ze sobą jakieś punkty sporne (w których się nie rozumieją/ nie akceptują), na temat których potrafią kłócić się godzinami. Nie oznacza to, że im na sobie nie zależy – wręcz przeciwnie.

Jeśli usłyszmy, że ktoś nam zupełnie obcy planuje coś głupiego, co w naszym rozumieniu zniszczy mu życie, mamy tendencję do tego by być tolerancyjnymi. Niech robi sobie co chce, jego życie jego sprawa, co nas obchodzi, że ktoś zniszczy sobie życie? Gdy zaś będzie to drogi nam przyjaciel, na pewno pokłócimy się z nim, próbując go przekonać do tego by tego nie robił. Kłócimy się, bo nam na tej osobie zależy. Chcemy kogoś zmienić, bo nam na nim zależy.

Nastawienie królika mówiące „Nie są przyjaciółmi bo mnie nie akceptują czy chcą mnie zmienić” nie jest właściwe. Prawdziwa przyjaźń nie zawsze jest wygodna i miła. To nie tylko przyjemne spędzanie razem wolnego czasu. Wady są przykre i prowadzą do konfliktów, nie należy ich akceptować ani lubić, ale trzeba umieć je znosić.


Tak naprawdę to czego potrzebujemy to nie tolerancja, akceptacja, pozbycie się uprzedzeń i lubienie wad – lecz miłość. Miłość, która obawia się w cierpliwości, w umiejętności przebaczenia i znoszenia wzajemnie swoich wad i błędów. We trosce o siebie nawzajem i chęci wzajemnej pomocy. Na tym według mnie polega prawdziwa przyjaźń.

Inną sprawą jest strona piąta, czyli stereotypowa walka ze stereotypami. Fajnie, że jest pokazane, że sobie pomagają. Tylko że jest to zrobione w sposób okropny i odrealniony. Dlaczego królica okazuje się silniejsza od pandy? Oczywiście po to by walczyć ze stereotypami! Ale sama w sobie ta historia jest wyświechtaną kliszą, do tego zupełnie pozbawioną realizmu. Równie dobrze można by napisać opowieść o szybkim jak samochód żółwiu i zającu tak powolnym jak ślimak. Albo o dziecku mądrzejszym niż dorośli i myszy cięższej od słonia, a słonia lżejszego od myszy. Tworząc takie historie niebywale przyczyniamy się do rozwoju ludzkości przez walkę ze stereotypami! A tak naprawdę robimy tylko ludziom wodę z mózgu.

Mądrość w różnorodności polega między innymi na tym by dostrzec istniejące różnice i je właśnie zaakceptować. Np. fakt, że mężczyzna jest zwykle silniejszy fizycznie od kobiety, czy panda ma większą muskulaturę niż królik. Nie ma sensu upierać się wbrew faktom i niczemu dobremu takie upieranie się i zaklinanie rzeczywistości nie służy. O wiele lepiej byłoby gdyby panda była w komiksie od swojej przyjaciółki silniejsza.

Lepiej byłoby również gdyby razem nie dźwigali. Bo to też nie o to w tym wszystkim chodzi by wszystko robili razem. Tutaj był idealny moment by pokazać, że w przyjaźni chodzi również o uzupełnianie swoich braków. Niech wasz nadmiar wyrówna ich niedostatek, tak by ich nadmiar wasz niedostatek wyrównał.

Gdyby silniejszy, dla którego przenieść te skrzynie to pestka, wziął na siebie całą pracę, by nie męczyć przyjaciela (dla którego to wielki kłopot) byłoby to piękne. Każdy ma inne zalety i w czym innym jest dobry. Gdyby potem przyjaciel pomógł mu w czymś co jemu znów kłopotu nie sprawia, widzielibyśmy jak przyjaźń działa w rzeczywistości. Jak wzajemna życzliwość i pomaganie sobie prowadzi do wzajemnych korzyści inaczej nieosiągalnych. Tak że można docenić różnorodność obecną wśród stworzeń. Gdyż każdy ma inny dar, rolę i talent.


To by było chyba na tyle. Mógłbym @mattab bardziej odpowiedzieć, ale wolałem odnieść się bardziej do komiksu niż do komentarza. Tak jest bardziej poprawnie względem portalu.

Na koniec chciałbym trochę pochwalić. Bardzo podoba mi się, że jest to komiks z przesłaniami (nawet jeśli z tymi przesłaniami się nie zgadzam). To twórczość zaangażowana i to się chwali. Wierzę również w dobre intencje autorki i życzę jej wszystkiego dobrego. Rysunki też są bardzo warte pochwały, w tym względzie: dobra robota. Pozdrawiam serdecznie.
Default avatarmattab2020-10-06 21:38:40
Poziom 1
Niestety nie podoba mi się. Już pierwsza strona wali propagandą akceptacji i tolerancji na kilometr. Prawdziwy przyjaciel to nie ktoś, kto „akceptuje cię takim jaki jesteś”, ale ktoś, kto potrafi też cię skrytykować i pomóc ci stać się takim jakim chcesz być. Nie ma nic dobrego w biernej akceptacji wad i błędów. Trzeba umieć podać komuś pomocną dłoń i mieć pokorę by się zmienić. Gadanie o „pozbyciu się uprzedzeń” nic w tym nie pomoże.


Zdradzę ci sekret - nic nie stoi na przeszkodzenie w akceptowaniu drugiej osoby i krytyce jej zachowań, przez co cały ten komentarz sprowadza się do zbyt płytkiego rozumienia tolerancji. Bo czym się różni przyjaciel od byle znajomego? Przyjaciel powie ci gorzkie słowa w twarz, ale przy tobie zostanie, znajomy ci dowali gorzką prawdą i tyle go widziałeś, krzyż na drogę.

Co więcej, mam wrażenie, że nie został zrozumiany cały komiks. Bo zadajmy sobie pytanie -czy będąc samotną osobą, prawdopodobnie bez żadnych wzorców w życiu (depresja, niska samoocena), na pewno wiesz kim chcesz być? A może pozwolisz drugiej osobie, "przyjacielowi", zadecydować o tym jaki masz być? Też nie, komiks opowiada o właściwej osobie pojawiającej się właściwym czasie, dzięki której obie postacie zaczynają "kwitnąć" i rozwijać się, wzajemnym budowaniu relacji, ćwiczeniu cierpliwości, przełamywaniu swoich barier dla drugiej osoby, na której ci zależy. Jeśli taka forma akceptacji czy też tolerancji jest niewłaściwa to ja już nigdy nie rozumiem, co jest nie tak z mentalnością w tym kraju, ale idealnie pasowałby tutaj zwrot FUBAR.

I rozumiem, że krytyka ze strony innych jest zawsze zasadna, a brak akceptacji zmian wbrew sobie samemu jest przejawem braku pokoru, bucowatości i automatycznie ma sprawiać, że jesteś skreślony? Bo może tak to przestańmy się rozmnażać, zacznijmy się klonować i przesyłać tożsamość wzorcowego ideału człowieka ustalonego przez większość demokratyczną. Po co pozwalać żyć ludziom o odmiennym zdaniu i sposobie życia?
Ten_SmiertelnyTen_Smiertelny2020-09-15 13:13:36
Poziom 3
Niestety nie podoba mi się. Już pierwsza strona wali propagandą akceptacji i tolerancji na kilometr. Prawdziwy przyjaciel to nie ktoś, kto „akceptuje cię takim jaki jesteś”, ale ktoś, kto potrafi też cię skrytykować i pomóc ci stać się takim jakim chcesz być. Nie ma nic dobrego w biernej akceptacji wad i błędów. Trzeba umieć podać komuś pomocną dłoń i mieć pokorę by się zmienić. Gadanie o „pozbyciu się uprzedzeń” nic w tym nie pomoże.
adamagadamag2019-08-28 11:44:36
Poziom 1
Jakie uroczo - wholesomowe <3
lkomiksowalkomiksowa2019-04-25 14:31:55
Poziom 5
Tu nie ma czego się czepić :P
KashokaKashoka2018-07-20 20:51:26
Poziom 3 Autor
Dziękuję! ^^
ArttriciaArttricia2018-06-25 12:21:44
Poziom 1
Piękna historia, prześliczne rysunki, talent, talent :) Historia o jednym z najważniejszych elementów w życiu- nie o miłości, a o przyjaźni, chociaż przyjaźń to też rodzaj miłości :) Ładnie bajkowo przedstawione, gdybym była ministrem obowiązkowo trafiłoby to do wszystkich podstawówek :) Pozdrawiam ! :)