@WildcatArren
"Komiks nie jest wielką sztuką i nie jest też wielką literaturą, ale jego specyfika polega na tym, że nie jest ani jednym, ani drugim." Nie pamiętam komu podkradłem ten cytat, ale zgadzam się z takim podejściem.
A ja się nie zgadzam! lol ;)
Nie wiem dlaczego komiks nie miałby być określany wielką literaturą albo sztuką. Jeśli chodzi o sztukę, to poziom szczegółowości i dopracowania wielu japońskich mang o niebo przebija amatorszczyznę lansowaną na zachodzie jako sztuka. Wiele z dzieł nazywa się „wielką sztuką” tylko dlatego, że brakuje kogoś kto stwierdziłby, że król jest nagi. Cóż to za wielka sztuka, którą ludzie cieszą się jedynie z obowiązku, by pokazać, że są kulturalni? Komiksy zaś naprawdę cieszą miliony. Podobnie rzecz ma się z literaturą: w komiksach niejednokrotnie odnajdujemy historie lepsze niż w książkach. Myślę, że nie na miejscu jest tak dyskryminować dzieło tylko ze względu na to, że jest komiksem.
Nie same rysunki są ważne, ale liczą się też takie rzeczy, w których One jest dobry - dobry scenariusz, interesujące postacie i kompozycja strony sprawiająca, że dobrze się daną historię czyta.
No właśnie! Czy więc będąc twórcą komiksów nie warto przede wszystkim skupić się na tych aspektach, a odpuścić sobie trochę zdolności rysownicze? W końcu polskie „Romek Tomek i Atomek” również, mimo bardzo prostych rysunków, czyta się świetnie. A przecież w komiksie najważniejsze jest by dobrze się go czytało, nie zaś by dobrze wyglądał. Jak uważacie?
Dlatego ten dziwny przypadek One nie jest aż tak dziwny. Nie jest to jedyny komiks, który nie ma co prawda znakomitych rysunków, ale za to dobrze się go czyta.
Ostatnio trafiłem na mangę „Ousama Ranking”, który ma właśnie popularne anime. Wprost trudno uwierzyć, że wystarczyły tak proste arty by przedstawić tą historię i zyskać olbrzymią popularność na całym świecie. Dlatego właśnie sądzę, że rysunki nie są tak ważne jak się powszechnie uważa.
Z tego co pamiętam, Atak Tytanów też takie sobie rysunki, ale mimo to przyjemnie mi się ten komiks czytało.
Uch… Faktycznie… „Atak Tytanów” ma naprawdę okropne rysunki – co tylko potwierdza to co chcę powiedzieć...
Tworzenie komiksów wymaga pewnego szczególnego zestawu zdolności i jeśli jesteśmy tylko jeną osobą, trudno być mistrzem we wszystkim. No chyba, że chce się mieć takie tempo jakie miał Berserk i ostatecznie Kentaro Miura zakończył swój ziemski żywot bez ukończenia tego komiksu.
Właśnie. Więc może zamiast przepracowywać się w pogoni za idealnymi rysunkami, zrobić coś prostego co nie jest ponad nasze siły i przy tym dobrze się czyta? Tylko, że nie łątwo tak sobie odpuścić, w końcu zżera nas ambicja… lol ;)
