Purina Satou

Aga&Anton [scenariusz odcinka, komedia]

Ten_Smiertelny

Ten_Smiertelny 3

AutorDodany dnia 2020-09-27 19:31:50
Skoro to ja zaproponowałem, powstanie działu o twórczości, to pozwólcie, że zacznę.

Pomysł na komedię „Aga&Anton” jest najprostszy z możliwych. Brat i siostra, prowadzą ze sobą zabawne dialogi i nawzajem sobie dokuczają. Nie jestem zupełnie pewien czy to pomysł na yonkomę czy webtoon. Napisałem kiedyś scenariusz pierwszego odcinka i chętnie zapytam was co o nim myślicie.

Aga & Anton: Pająk

Aga:
– Aaaaa!

Anton:
– O co chodzi? boisz się pająków?

Aga:
– Nie boję się pająków! Boję się pająka…

Anton:
– Tego konkretnego?

Aga kiwa głową:
– Boje się, bo ma dużo nóg.

Anton:
– To zdaje się być cechą wszystkich pająków…

Aga:
– Nie wiem, zwykle zbyt się boję, by się im przyjrzeć.


Aga:
– To czyni z niego zachłanną osobę.

Anton:
– Nie rozumiem dlaczego posiadanie wielu nóg miałoby świadczyć o zachłanności, ale możesz mieć rację…

Przypomina kobiety z siatkami na zakupy. W tej sieci może wiele się zmieścić.

Aga:
– Zachłanne… ~!

Anton:
– Jest jak kobieta która swym urokiem wabi mężczyzn i owija ich sobie wokół palca, jak pająk muchę w sieć…

Aga:
– Zawsze byłam przekonana, że pająk jest rodzaju męskiego, a mucha to dziewczyna…

Anton:
– Nigdy nie wiadomo! Zresztą wszyscy wiedzą, że kot to kobieta, a pies mężczyzna.

Aga:
– A niby dlaczego?

Anton:
– Bo kot tylko leniuchuje, a pies służy. Kot leży i nic nie robi, a pies broni domu…

Aga:
– Nie jestem przekonana co do tego…

Anton:
– Kobieta jest drażliwa jak kot, spróbuj ją pogłaskać bez pozwolenia, a zaraz pokaże pazury…

Aga:
– To się chyba zwie molestowanie seksualne…

Anton:
– A gdyby do mężczyzny podeszła piękna kobieta i pogłaskała go po głowie, z pewnością nie miałby nic przeciw.

Aga:
– Jakbyś się czuł w takiej sytuacji?

Anton:
– Ja? Hmm… Chyba byłbym trochę zawstydzony…

Aga:
– Zbereźnik!

Anton:
– Że co?!


Aga:
– W każdym razie przedstawiłeś sprawę jednostronnie. Dlaczego kobieta musi być koniecznie piękna? A co gdyby przyszła pogłaskać cię po głowie straszna brzydula?

Anton:
– Uciekł bym, gdzie pieprz rośnie.

Aga:
– I ty się zwiesz psem obronnym!


Anton:
– W każdym razie przyznasz chyba, że mężczyźni ganiają za kobietami, jak psy za kotami?

Aga:
– Nie wiem, jeszcze nikt nie ganiał mnie z wywieszonym jęzorem…

Anton:
– Jesteś na to jeszcze za młoda…

Aga:
– Oczekuje tego z niecierpliwością.


Aga patrząc na pająka:
– Co my z nim zrobimy?

Anton:
– Trzeba będzie go zabić…

Aga:
– A więc podołasz tej misji?

Anton poci się:
– Spokojnie, zabiłem tyle zombi w grach komputerowych, że jeden pająk…

Aga:
– Po co ten pot?

Anton:
– To przystosowanie obronne organizmu, dzięki temu moja skóra jest podorana na atak pajęczą siecią…

Aga:
– Nie wydaje się jakby miał się odstrzeliwać…


Anton:
– Spójrz na to z drugiej strony, on też nie jest bez winy: pewnie zabił niejedną muchę.

Aga:
– To akurat jest nam chyba na rękę…

Anton:
– Wiesz, że na jednego człowieka zabitego przez muchy, przypada milion much, zabitych przez człowieka?

Aga:
– Myślę, że to i tak za dużo. Nie oddałabym życia za milion much.

Anton:
– A gdy umrzesz milion much cię rozłoży. I kto tutaj jest większym drapieżnikiem?


Aga:
– Zbyt ufasz statystykom. Kiedyś mówili, że człowiek każdej nocy zjada jednego…

Anton:
– Chcieli sprawdzić jak szybko rozchodzi się bzdura…

Aga:
– Jak śmieli użyć do tego pająka, bez pytania go o zdanie!

Anton:
– A jak miałby im odpowiedzieć?

Aga:
– Oczywiście mową ciała…

Anton:
– W ten sposób przekazuje się ponoć, więcej niż pięćdziesiąt procent, tego co chce się powiedzieć. Gdy się o tym dowiedziałem, zrezygnowałem z nauki języków obcych.

Aga:
– A mi zwykle mówią bym nie kręciła się, gdy odpowiadam; chcą utrudnić mi komunikację!


Aga:
– Zabijesz go wreszcie?

Anton:
– Jakaś ty żądna krwi!

Aga:
– Rozmyśliłeś się?

Anton:
– Aaaa! – uderza gazetą i zostawia ją na miejscu. Pająk jest pod gazetą na podłodze.

Aga:
– Po co ten krzyk? czyżbyś bał się pająków?

Anton:
– Głupia, to był okrzyk wojenny!

Aga:
– A na co ci on?

Anton:
– Nie rozumiesz, mężczyźni potrzebują okrzyków wojennych, jak kobiety okrzyków strachu… Taka jest nasza natura.


Aga patrzy na gazetę:
– Na pewno nie żyje?

Anton:
– A bo ja wiem?

Aga:
– Trzeba mu sprawdzić puls. Sztuczne oddychanie, usta usta…

Anton:
– O czym ty gadasz!?

Aga:
– Trzeba być dorosłym, by robić „usta usta”.

Anton:
– Tak, poza tym nie zamierzaliśmy go odratowywać…


Anton:
– Odebrałem dziś jedno życie.

Aga:
– Zrobiło się zaskakująco smutno.

Anton:
– Taka natura: „zjedz, albo zostań zjedzony”.

Aga:
– Jeśli zamierzasz go zjeść, to mnie w to nie mieszaj…

Anton:
– Jesteśmy rodzeństwem. Podzielimy się po połowie!



Narracja: Rozmowa toczyła się do późnych godzin nocnych.

[KONIEC]
CryingWyvern

CryingWyvern 2

Dodany dnia 2020-09-28 14:13:09
Nie do końca po tych dialogach widać ile Aga i Anton mają lat, co też trudno określić czy te dialogi powinny tak wyglądać miedzy nimi. Według mnie jest to dość nienaturalna rozmowa i żart, który ciągnie się o wiele za długo. Dlaczego nagle zaczynają rozmawiać o kobiecości i męskości? Znikąd się również pojawiają ciekawostki, które nie mają absolutnie żadnego wpływu na ostatni punch line. Może to tylko ja, ale rozmowy/ żarty o tym, że kobiety są takie i takie, a faceci tacy i tacy, jest po prostu mało wymagające.
Wychowywałam się bez brata, ale z wieloma męskimi przyjaciółmi, którzy do tej pory są dla mnie jak bracia i ani mnie ani ich nie obchodziłby jakiś pająk, a szczególnie ten jeden pająk nie skłoniłby nas do rozważania o tym jakie są kobiety, a jacy są mężczyźni.
(przepraszam jeśli zabrzmiało to zbyt brutalnie :'( )
Ten_Smiertelny

Ten_Smiertelny 3

AutorDodany dnia 2020-09-29 13:11:17
Dziękuję CryingWyvern za szczery komentarz. W żadnym razie nie wydaje mi się za ostry, ani się nie obrażam. Boję się tylko, że może ty zrazisz się do mnie, skoro aż tak ci się nie spodobała ta błahostka. Nie zrażaj się proszę…

Naprawdę dziękuję za komentarz. :)
Teraz widzę jak to odbierasz.

W swojej obronie powiem, że to miała być tylko taka błaha komedia. Duet dwóch aktorów – wiesz o co chodzi? Coś w rodzaju mangi „Kill me Baby” (bardzo polecam!) w której postacie zachowują się nieprawdopodobnie, ale śmiesznie. W tym przypadku moim założeniem nie było przedstawić realistycznie jakiej sytuacji. Bohaterowie też nie rozważają na serio jakie są kobiety czy mężczyźni… To tylko ciąg gagów, luźno spięty w ramach jednego rozdziału. Przy swobodnej rozmowie tematy też nieraz znacznie odbiegają od tego na czym się zaczęły – szczególnie w komedii.

To miało być bardzo młode rodzeństwo, brat niewiele starszy, dokucza siostrze. Dialogi zahaczają o poważne tematy, ale nie są brane na poważnie, może tylko widać w nich ślad jaki cywilizacja zostawia w kształtujących się umysłach dzieci…? Ale prawdę mówiąc, chodziło mi przede wszystkim o gagi. Każda dłuższa przerwa zaznaczała koniec jednego żartu i początek następnego. Szkoda, że nie wydawało ci się to śmieszne. Może z przesadzonymi rysunkami obfitującymi w komiczne miny i wygłupy, byłoby lepiej? Nie wiem.

W każdym razie jeszcze raz bardzo dziękuje za komentarz. Może faktycznie ten „scenariusz” to tylko kompletna głupota. Nie złość się na mnie. Nie chciałem nikogo nim obrazić. To tylko takie tam wygłupy. :)
CryingWyvern

CryingWyvern 2

Dodany dnia 2020-09-29 18:09:05
Absolutnie się nie złoszczę, nie obraziłam się ani też nie zraziłam się do twojej twórczości! XD Po prostu osobiście dla mnie to niski poziom komedii, który jest bardzo uniwersalny (co nie znaczy, że zły). Jestem pewna, że są osoby, którym się to spodoba!
Ten_Smiertelny

Ten_Smiertelny 3

AutorDodany dnia 2020-09-29 20:26:49
Może to i niski poziom komedii… Ale gdy przypomnę sobie prymitywne sprośne żarty, podglądanie majtek, walenie kijem i nabitym gwoździami bejsbolem oponenta itd. a więc wszystkie te gagi których w mangach i anime (a także sitcomach i serialach) jest niemało, to nie jestem pewien aż czy tak strasznie zawiniłem…
https://pa1.narvii.com/5754/f23146f9d9aa49cda9ceabff8cd88540686135d4_hq.gif


Inna sprawa, że humor sytuacyjny i błyskotliwe dialogi (językowe sitcomowe szermierki) jak najbardziej lubię… Cóż, cieszę się CryingWyvern, że się nie zrażasz i twierdzisz, że komuś może się spodobać. :)
Pozdrawiam :)